XV POWIATOWY KONKURS ORTOGRAFICZNY „MISTRZ ORTOGRAFII 2017”

25.04.2017 r. po raz kolejny uczniowie szkół podstawowych , gimnazjalnych oraz ponadgimnazjalnych wzięli udział w XV Powiatowym Konkursie Ortograficznym o tytuł „Mistrz Ortografii 2017”. Organizatorem konkursu była Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna w Szydłowcu. Patronat honorowy sprawował Pan Włodzimierz Górlicki –Starosta Powiatu Szydłowieckiego.
Prace uczestników dyktanda oceniane były przez pracowników Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej, pedagogów szkolnych -Panią Magdalenę Hebdę, pracownika Powiatowej Biblioteki Pedagogicznej w Szydłowcu Panią Beatę Wójcik oraz pracownika biblioteki szkolnej LO im. H. Sienkiewicza w Szydłowcu – Panią Ewę Czyżewską . Trudne zwroty i pułapki językowe przysporzyły nie lada trudności tym, którzy podjęli wyzwanie i postanowili sprawdzić swoje ortograficzne umiejętności. Mimo tego, iż dyktanda do łatwych nie należały, uczniowie zaprezentowali bardzo wysoki poziom wiedzy w zakresie polskiej ortografii. Poziom umiejętności ortograficznych był bardzo wyrównany.
Zaszczytny tytuł „Mistrz Ortografii 2017” w kategorii szkół podstawowych otrzymała uczennica PSP w Wałsnowie Sandra Siedlecka
Wicemistrzem został - Kuba Gralec uczeń PSP im. T. Kościuszki w Jastrzębiu
III miejsce- Natalia Kierkuś uczennica PSP im.kpt.GL J. Rogulskiego „Wilka” w Skłobach
IV miejsce - Agata Chowańska uczennica PSP im. M. Konopnickiej w Pawłowie
Mistrzem Ortografii 2017 w kategorii szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych została Milena Mączyńska uczennica LO im. H. Sienkiewicza w Szydłowcu
Wicemistrzem Maja Gawęda uczennica PG nr 1 w Zespole Szkół im. Jana Pawła II w Szydłowcu
III miejsce otrzymała Natalia Miernik uczennica PG nr 1 w Zespole Szkół im. Jana Pawła II w Szydłowcu
IV miejsce zajęła Natalia Jelonek uczennica LO im. H. Sienkiewicza w Szydłowcu
Dzięki hojności sponsorów mogliśmy uhonorować pucharami, statuetkami oraz cennymi nagrodami rzeczowymi wyróżnionych uczestników Konkursu. Za zaangażowanie i pomoc w zorganizowaniu konkursu serdecznie dziękujemy:
Panu Włodzimierzowi Górlickiemu – Staroście Powiatu Szydłowieckiego
Pani Irenie Adamskiej - Kierownikowi Biblioteki Pedagogicznej w Radomiu, Filia w Szydłowcu
Pani Agnieszce Banaszczyk - Kwiaciarnia „Czuję Miętę” w Szydłowcu
Dziękujemy za zainteresowanie konkursem, a zwycięzcom gratulujemy i życzymy dalszych sukcesów. Zapraszamy do udziału w konkursie w przyszłym roku.
Tekst dyktanda dla szkół podstawowych
Siedzi cętkowana żabka pod wierzbą , łapkami jej korzeń mułem maże i na wpół przytomna marzy o wiośnie. Obok niej skubie rzeżuchę kózka z brudną, ostrzyżoną na półkrótko bródką. Woła więc do żabki spoza dróżki porośniętej chabrami, kąkolem i jeżynami:
-Nie siedź i nie szwendaj się po borze, ale sadź susami w bród przez kałuże do płynącej nieopodal (albo:nie opodal) strużki, aby kupić urodzinowy prezent dla piegży. Może być pompka do roweru ,miniobróżka na szyję, pąsowa wsuwka do włosów z kokardą ,pejzażyk z brzózkami tudzież mosiężny posążek charta.
-Oj, na próżno te namowy-odpowiada wpółsennie żabka w cętki.
-Ja się na to nie odważę, bo mróz już warzywa zwarzył. Droga wąska i śliska jak ślizgawka. Ptactwo już nas opuściło, tylko po rżysku żerują gżegżółki i sójki. Czyż nie najprzyjemniej teraz w komórce zamkniętej na zasuwkę spoglądać zza szybki na późnojesienny pejzaż, jak śnieżek prószy?
Tekst dyktanda dla uczniów szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych
Późnopopołudniowe godziny ostatniego kwartału spędzałem szwendając się tu i ówdzie, spacerując tędy i owędy z eksnarzeczoną pół Francuza, pół Włocha, ponętną czarnowłosą pół-Cyganką. Najpierw zwiedzaliśmy nowo otwarte muzeum w pewnym miasteczku w Rzeszowskiem. Równie harmonijnego wnętrza nie można by chyba znaleźć gdzie indziej.W sali głównej pąsowa kurtyna ,zwieszająca się aż spod sufitu, była doskonale zharmonizowana z beżowymi obiciami krzeseł i ażurowych abażurów. Nieoparte wrażenie zrobiło na nas arcydzieło namalowane przez pięcioipółletniego brzdąca, który rozciapał na płótnie jakieś ohydztwo, monstrualne esy-floresy, tak że wyszły jasno nakrapiane plamy, skompilowane bez ładu i składu. A wszystko to dla poklasku pseudoznawców sztuki.
Kiedy indziej cudem uniknęliśmy chryi, gdy natknęliśmy się na eksżołnierza, który właśnie półlegalnie opuścił swój pułk i na wagonie chłodni dojechał aż do Wołoszczyzny,a potem na piechotę przewędrował szmat drogi i znalazł się na Żywiecczyźnie.
Spotkaliśmy też podstarzałego stażystę,przekonanego o swym nieprzeciętnym talencie narciarskim, który wspiął się raz-dwa na wierzchołek wzgórza .Nie bacząc na ostrzeżenia ,pochylony wpół ,rozpędził się na ośnieżonym stożku.Jego jaskraworóżowy półgolf budził nie lada aplauz.Rozpędzony,nie zdążył wyhamować i juhasi od razu go wyciągnęli spod warstwy śnieżnego puchu.